W tym roku pierwszy raz pokusiłam się o kupno gęsich wydmuszek. Zawsze to, co naturale, jest ładniejsze i przykuwa uwagę. Na tej wydmuszce wypróbowałam spękacz dwuskładnikowy, który wcześniej za żadne skarby mi nie wychodził. Znajoma z FB dała mi przepis, który wypróbowałam. Okazał się strzałem w dziesiątkę, bo w końcu uzyskałam fajne spękania. Wypełniłam je pastą antyczną, dzięki czemu nie musiałam stosować szkodliwych lakierów - wystarczył akrylowy :)
Świetna wydmuszka ! Ja w tamtym roku na kilku jajkach robiłam spękania i zmywałam step 2 dzięki temu wystarczył lakier akrylowy. Aniu, pozdrawiam serdecznie i życzę miłego tygodnia 😊
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie jej z dodatkiem czerni! No i ten błysk!
OdpowiedzUsuńA do spękań po prostu trzeba mieć troszkę cierpliwości.Tobie fajnie wyszły. Czy to Pentart?
Pozdrawiam. :)
Oj, to nie czarny, tylko ciemnozielony. Na zdjęciu tak wyszło :) Tak, uzyłam stepów pentart.
UsuńMi one nie zawsze wychodzą tak jak trzeba - właśnie z te z pentart nieposłuszne są :))
UsuńAleż ta czerń tam pasuje! I dodatki biżuteryjne także! Gratuluję okiełznania stepów :)
OdpowiedzUsuńŚwietna, ja w tym roku od sąsiadki jajek dostałam i wydmuszki zrobiłam. Muszę coś z nimi teraz zrobić :))
OdpowiedzUsuńTwoja wyszły pięknie :** i te spękania - miodzio :)
Świetne jajko ;) a spękania pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze :)
OdpowiedzUsuń