Pasjonatka decoupage, klimatów sielskich i vintage.

niedziela, 26 czerwca 2016

Słoik z różyczkami

Kolejny słoik po brzoskwiniach. Tym razem z malutkimi, czerwonymi różyczkami. Przy okazji sprawdzałam spękacz dwuskładnikowy. Nie najlepiej wyszło spękanie. Do tej pory tylko raz byłam zadowolona ze spękań, które otrzymałam przez przypadek. Polakierowany na matowo przedmiot pociągnęłam lakierem z połyskiem (bo mi się koncepcja zmieniła). I ku mojemu zaskoczeniu, po wyschnięciu lakieru, zobaczyłam cudowne spękania. Ale na tradycyjnych spękaczach nijak nie wychodzi. Jeśli ktoś ma ciekawy patent, to chętnie poczytam:)




7 komentarzy:

  1. Bardzo ładne słoiczki Ci wychodzą. W ogóle ładne rzeczy robisz, przejrzałam kilka postów, ale jeszcze tu wrócę. :)
    A co do spękacza... Jakiego używasz? Wydaje mi się, że widzę tu tzw. medium. Fajne, delikatne spękania wychodzą np. dwuskładnikowcem sotille, Stamperii, albo cracle Large Dali.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. To spękacz pentartu. Popróbuję jeszcze na nim, a jak polegnę,wypróbuje Twoich propozycji. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Aniu :)
    cudne rzeczy tworzysz i choć jesteś już obeznana z decoupage to zapraszam do wspólnej nauki/ zabawy :)
    pozdrawiam cieplutko
    ps. fajnie by było gdybyś dodała obserwatorów z blogera, jakoś łatwiej wtedy być na bieżąco z nowymi postami na blogach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podobają mi się te słoiczki po brzoskwiniach. Ja obecnie używam do delikatnych spękań dwuskładnikowy spękacz z Pentart, na płaskich powierzchniach jest ok. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny słoik! Pozdrawiam!:))

    xxBasia

    OdpowiedzUsuń
  6. Al mimo Twojego niezadowolenia, słoiczek śliczny jest :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń